„W książkach zbieramy tylko rozkwitłe kwiaty ziaren kiełkujących w nas samych”
Maria Konopnicka
Mój dom zawsze pachniał i pachnie książkami. Jestem mamą około 2000 tysięcy książek, które przez lata znajdowały sobie miejsce u mnie w domu.
Moje książki żyją swoim życiem?, często zmieniają miejsce. W moim świecie nie ma miejsca na ładnie poukładane "pod linijkę" i kolorystycznie książki na półkach.
Każdy ich kącik ma jakąś historię, pamiątkę, skarb, tajemnicę ?
Książki, które są dla mnie ważne?
- Każde i wszystkie ?
To była moja pierwsza samodzielnie przeczytana książka:
Książki polskiej noblistki Olgi Tokarczuk udało mi się przeczytać podczas pandemii, która ograniczyła możliwość podróży i spotkań towarzyskich. Wyśmienita pozycja to „Bieguni”- historie ludzkie, bardzo podobne do tych, które słyszałam w domu dziadków. „Księgi Jakubowe”? - kto je przeczyta już nigdy nie będzie tak samo patrzył na skały!
Wyjątkowo dowcipnym i miłym prezentem była książka:
A to książki z dzieciństwa mojego syna Józefa:
Obecnie, jako fan „Pana Kleksa” i „Harry’ego Pottera”, przeczytał sztukę teatralną, będącą dalszymi losami małego chłopca ze szkoły magii.
Moja rodzina jest wielokulturowa, a ponieważ literatura scala i zbliża ludzi, to wspólne wartości zawsze można odnaleźć w książkach. To jest książka, którą czytaliśmy mojemu synowi, bo zawierała ważne dla nas wartości, warte przekazania.
„Ludzie mają zbyt mało czasu, aby cokolwiek poznać. Kupują w sklepach rzeczy gotowe. A ponieważ nie ma magazynów z przyjaciółmi, więc ludzie nie mają przyjaciół.”