Uwielbiam thrillery medyczne Tess Gerritsen. Jej książki sprzedawane są w ogromnych nakładach, a większość trafia na listy bestsellerów.
Książka „Bez odwrotu” ukazała się na rynku wydawniczym w 1992 roku i zaliczana jest do książek z początku twórczości autorki. Tess Gerritsen swoją karierę pisarską rozpoczęła romansem kryminalnym, a książkę „Bez odwrotu” możemy zaliczyć do tego właśnie gatunku. W związku z tym, mało znajdziemy tu sensacji czy mistrzowskiej intrygi, z jakich obecnie są znane medyczne thrillery Gerritsen. Wątek miłosny wysuwa się cały czas na plan pierwszy, a jego banalność i naiwność staje się zauważalna.
Początek historii jest całkiem ciekawy i intrygujący. Catherine Weaver, charakteryzatorka filmowa, wybiera się w odwiedziny do ciężarnej przyjaciółki. Deszczowa noc nie jest idealną porą na podróż, a Cathy jest coraz bardziej zmęczona i zmarznięta. Marzy o rozpalonym kominku, łóżku i ciepłej herbacie. W światłach reflektorów samochodowych nagle zauważa poruszający się ciemny kształt. Gwałtownie hamuje, lecz mimo to, uderza lekko w przeszkodę. Wyskakuje z auta i widzi, że potrąciła mężczyznę. Z trudem pakuje go do samochodu i zawozi do pobliskiego szpitala. Tam okazuje się, że ranny mocno krwawi, bo wcześniej został postrzelony. Co robił o tej porze w lesie? Kto do niego strzelał? I czy pomagając mężczyźnie, Cathy nie ściągnie na siebie kłopotów?
Choć początek zapowiadał się naprawdę dobrze, dalej fabuła była już słabo prowadzona, a cała akcja przewidywalna i powtarzalna. Wszystko tu jest proste, a główny wątek skupia się właściwie na stopniowej fascynacji pomiędzy Cathy i Victorem. Poza tym, zakończenie jest mało przekonujące, a w wielu sytuacjach los zbyt łaskawie traktuje bohaterów. Choć styl powieści jest lekki, nie można powiedzieć, że książkę czyta się szybko. Odkładałam ją zbyt często i czytałam o wiele dłużej niż zamierzałam. Póki co, jak dla mnie, to jedna z najsłabszych książek tej autorki. Nie trzymała zbyt mocno w napięciu, chyba że czytelników romansów…
Książka potrafi jednak odciągnąć uwagę od nieprzyjemnych myśli, oferuje lekką i zwinną fabułę, ale i niepozbawioną uroku. Jeśli więc lubicie klimaty niewymagających kryminałów i sensacji, okraszone ciepłą nutką romansu, rodzącego się między dwojgiem ludzi wystawionych na ekstremalne przeżycia, to tytuł „Bez odwrotu” pozwoli złapać niezobowiązującą chwilę relaksu