Najbardziej lubię czytać książki fantastyczne, od zawsze był to mój ulubiony gatunek. Moje półki mieszczą nawet do 150 książek, od najnowszych dzieł do wydania „Pana Tadeusza” z roku 1960.
Moją pierwszą samodzielnie przeczytaną książką był „Olbrzym” z cyklu „Magiczne drzewo” Andrzeja Maleszki. W dzieciństwie nie miałem jednej ulubionej książki, uwielbiałem czytać całą serię „Magicznego Drzewa” oraz „Przygody Mikołajka”. Czytam jedynie dla siebie, w głowie, nie lubię czytać na głos, bo po tym mnie zawsze gardło boli. Wolę wypożyczać książki, jedyna okoliczność, w której je kupuję to na prezent dla kogoś na urodziny czy imieniny. Od zawsze również wolałem książki papierowe, próbowałem e-booków lub audiobooków, lecz nie przypadły mi do gustu, mimo że jestem świadom ich zalet nad książkami papierowymi, dalej wolę tę klasyczną wersję.
Lubię czytać wszędzie, gdzie jest cisza i spokój – w czytelni, bibliotece, moim własnym pokoju, bardzo ciężko jest mi się skupić na czytaniu, gdy dookoła dzieje się dużo rzeczy. Moją ostatnio przeczytaną książką był „Samuraj” Saburo Sakai’ego. Jest to autobiografia japońskiego cesarskiego pilota z drugiej wojny światowej. Saburo był czwartym najlepszym pilotem w marynarce i najlepszym, który przeżył wojnę. Zdecydowanie polecam.
Książką, do której lubię wracać są „Niezwykłe Perypetie Odkryć i Wynalazków” Juliusza Jerzego Herlingera. Można powiedzieć, że jest to książka wyjaśniająca, w jakich okolicznościach i w jaki sposób różne rzeczy zostały wynalezione, również polecam. W swoim zbiorze nie posiadam najcenniejszej książki, wszystkie mają dla mnie bardzo zbliżoną wartość sentymentalną lub materialną, więc nie jestem w stanie stwierdzić, która jest najcenniejsza.