Zastanawialiście się kiedyś, co byście zrobili z główną wygraną w Totolotka? Przed takim dylematem staje bohaterka powieści Agnieszki Olejnik. Okazuje się jednak, że sprawa nie jest taka oczywista. Oprócz wielu możliwości, jak spożytkować niespodziewaną fortunę, pojawiają się także dylematy, jak dalej żyć…
Iga jest nieco zagubioną w życiu młodą kobietą, która nadal mieszka z matką i pomaga jej w zakładzie fryzjerskim. Dziewczyna czuje jednak, że coś powinna zmienić, ale kompletnie nie ma na siebie pomysłu. Sprawy nie ułatwia też sama matka dziewczyny, która stara się organizować życie córki, nie licząc się przy tym z jej zdaniem. Niespodziewana wygrana Igi w Lotto otwiera drzwi do nowych możliwości. Co jednak zrobić z 20 milionami złotych? Czy one dadzą bohaterce szczęście? Pierwszą decyzją, którą podejmuje młoda kobieta jest wyprowadzka od matki i zakup małego przytulnego domu. Nikt nie wie jednak o wygranej. Iga opowiada swej rodzicielce zmyśloną historię o bogatym narzeczonym, z którym chce zamieszkać. Czuje się szczęśliwa, że w końcu może się uniezależnić i podejmować własne decyzje. Po wprowadzeniu się do nowego domu okazuje się jednak, że życie w samotności wcale nie jest takie różowe, jak się na początku wydawało…
„Ławeczka pod bzem” to pełna humoru opowieść o poszukiwaniu szczęścia w życiu. Autorka pokazuje, że mądrze wykorzystana wygrana może dużo zmienić w życiu człowieka i otworzyć przed nim nowe możliwości rozwoju. Do tego jednak potrzebna jest rozwaga i umiejętność zachowania umiaru. Główna bohaterka powieści nie zaczyna szastać pieniędzmi, tylko rozsądnie spełnia swoje marzenia. Realizacja planów to jedno, ale gdy nie ma się z kim dzielić swoim szczęściem, to zaczyna doskwierać samotność. Czy bohaterce uda się odnaleźć prawdziwą miłość? Zachęcam do przeczytania powieści, tam odnajdziecie odpowiedź na to pytanie. To doskonała propozycja na długie jesienne wieczory.