Tekst zostanie przeczytany po zaznaczeniu fragmentu do przeczytania   Click to listen highlighted text! Tekst zostanie przeczytany po zaznaczeniu fragmentu do przeczytania Powered By GSpeech
1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 Średnia 5.00 (14 Votes)
Wt27luty202410:01
Information
Warto przeczytać
Dorota Wyrzykiewicz
256 hits
Jaume Cabré „Wyznaję”

       Adrian Ardévol, znajdujący się u schyłku życia lingwista, naukowiec i muzyk, opowiada o własnym losie. Swoje wyznanie rozpoczyna od czasów, gdy miał siedem lat, a jego dzieciństwo było smutne i pozbawione rodzicielskiej troski oraz ciepła.

    Ojciec, Feliks Ardévol, właściciel antykwariatu, człowiek kostyczny i apodyktyczny, wymagał od bliskich bezwzględnego posłuszeństwa, a w domu spokoju i idealnej ciszy. Matka, Carme Bosch, jawi się jako kobieta bezwolna i niezdolna do podejmowania nawet najmniej istotnych decyzji. Jednak tylko do czasu, kiedy po śmierci męża przechodzi metamorfozę i zmuszona zostaje sama zająć się sklepem i wychowaniem syna. Niewiele to jednak zmienia w sytuacji chłopca i tylko jedyny przyjaciel Bernat sprawia, że życie Adriana nie zawsze jest pasmem nieszczęścia i smutku. Nie bez znaczenia są wyimaginowane postacie szeryfa Carsona i wodza Czarnego Orła, z którymi bohater rozmawia i które udzielają mu rad, reprymend i ostrzeżeń do końca życia.

     Cała opowieść nie jest tylko historią człowieka. To również historia losów starego i cennego instrumentu. Są to nie byle jakie skrzypce, a pierwsze którym nadano własne imię – Vial. Zostały skonstruowane w XVIII wieku przez Lorenza Storioniego w Cremonie. Historia instrumentu przewija się przez karty powieści, łącząc poszczególne wątki w spójną całość. Zanim skrzypce trafiły do Feliksa Ardèvola i jego syna, przechodziły z rąk do rąk, nie zawsze legalnie i bezkrwawo. Nie przyniosły jednak szczęścia żadnemu ze swoich właścicieli. Dźwięki skrzypiec przenoszą czytelników w czasie: począwszy od XIV i XV wieku w Hiszpanii, przez wiek XVII i XVIII we Włoszech, po I wojnę światową w Rzymie, okres nazizmu i II wojny światowej w Niemczech, do lat czterdziestych, pięćdziesiątych i czasów współczesnych w Barcelonie.

     Monumentalna powieść o krótkim tytule „Wyznaję” opowiada o wielu sprawach, ale tematem naczelnym wydaje się być Zło tkwiące w ludzkiej naturze. Przybiera różne twarze, a główny bohater doświadcza go przez całe swe życie, próbując zgłębić jego sens, ale przede wszystkim poznać narzędzia, którymi się posługuje. Zagadnienia wszechobecnego od wieków okrucieństwa analizuje w atmosferze lęku, niepewności, poczuciu odrzucenia i wielkiej samotności. Dramat Adriana Ardévola to także dramat braku własnej woli, dramat słabości, bezsilności i biernego poddawania się w konfrontacji z szeroko rozumianym złem.  W powieści pojawia się także miłość, która ma być dla Adriana wybawieniem. Jest nią Sara Voltes – Epstein, rysowniczka żydowskiego pochodzenia. To do niej  Ardévol kieruje swe wyznanie.

      Moim pierwszym odczuciem podczas czytania był totalny chaos, zarówno w narracji, jak i w zapisie. Początkowo nie mogłam się zorientować, nie tylko kto jest kim w tej książce, ale wręcz w jakim miejscu i czasie dzieje się akcja. W powieści przewija się około 200 bohaterów i tylko spis koligacji wszystkich postaci na końcu książki, pozwala czytelnikowi uporządkować powiązania między nimi. Narracja pierwszoosobowa miesza się z trzecioosobową, a na dodatek mamy w niej luki i przeskoki czasowe. Jedna historia kryje w sobie kilka kolejnych, a te rozbite są w czasie i przestrzeni. Podczas opowieści pojawia się wiele dygresji tak, że łatwo zgubić jest główny wątek, do którego autor powraca po dłuższym czasie, gdy czytelnik zdążył już zapomnieć clou danej historii. Dialogi są tradycyjnie odznaczone myślnikiem, ale wiele z nich ginie w tekście. Ten skomplikowany sposób pisania wymaga od czytelnika wiele uwagi i skupienia.

      Na początku miałam wrażenie, że w ogóle nie skończę tej lektury i będę ją czytać do końca mojego marnego życia. Wcale mnie to jednak nie martwiło i im byłam dalej, tym chciałam czytać ją jak najwolniej. Bo tę książkę się nie czyta, ją się smakuje, próbuje i odkrywa powoli. Po przeczytaniu powieści czuje się pewien niedosyt i pojawia się potrzeba ponownego jej przeczytania, którego jakość będzie zapewne już inna.

      Na pewno nie jest to pozycja, którą możemy czytać w tramwaju, kolejce do lekarza, gdy szum rozmów i dźwięki telefonów wdzierają się w naszą świadomość i nie pozwalają oddać lekturze na wyłączność. Poza tym jest za gruba i niewygodnie ją nosić ze sobą. Dlatego polecam tę książkę do czytania w zaciszu domowym w spokojny wieczór, który w porze zimowej staje się dłuższy i nadaje najbardziej w ciągu całego roku!

Zaznaczając fragment tekstu, klikając na pojawiający się głośnik, lektor go przeczyta.   Click to listen highlighted text! Zaznaczając fragment tekstu, klikając na pojawiający się głośnik, lektor go przeczyta. Powered By GSpeech

Wypożycz książkę online:

Możesz wypożyczyć lekturę lub ciekawą książkę przez internet. >>>Wejdź do naszej biblioteki<<<<

Jesteśmy też na facebooku

Facebook naszej biblioteki >>> >>>TUTAJ<<<<

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.

Click to listen highlighted text! Powered By GSpeech